Bogatym na tym świecie nakazuj, by nie byli wyniośli, nie pokładali nadziei w niepewności bogactwa, lecz w Bogu, który nam wszystkiego obficie udziela do używania, niech czynią dobrze, bogacą się w dobre czyny, niech będą hojni, uspołecznieni, odkładając do skarbca dla siebie samych dobrą podstawę na przyszłość, aby osiągnęli prawdziwe życie. 1 Tm 6,17-19

Po raz drugi na łamach „Talentu” pochylamy się nad Biblią – Księgą Życia, by zaczerpnąć wskazówki na temat tego, jak być bogatym przed Bogiem. Tym razem przewodnikiem na tej drodze staje się Paweł Apostoł, człowiek, który pod wpływem spotkania z Chrystusem całkowicie odmienił swoje życie, zmienił hierarchię wyznawanych wartości i przyciągnął do Niego wielką liczbę naśladowców.

W cytowanym króciutkim fragmencie listu, jaki św. Paweł skierował do swojego ucznia Tymoteusza, znajduje się wielkie nagromadzenie treści. Najogólniej mówiąc, Paweł pisze o właściwym używaniu bogactw przez ludzi zamożnych, dysponujących wieloma możliwościami, ale też narażonymi na liczne błędy. Mogą na przykład wywyższać się nad innych, co stoi w ewidentnej sprzeczności z chrześcijańskim ideałem braterstwa i zakład przypisywanie sobie wysokiej pozycji w oparciu o fałszywe przesłanki. Paweł Apostoł prosi swojego ucznia, by przestrzegał bogatych przed budowaniem swojej przyszłości na fałszywej podstawie zaufania do posiadanych dóbr.

Każdy człowiek, również ten bogaty, ma ufać tylko Bogu, który jest gwarantem jego przyszłości w wymiarze doczesnym i wiecznym. Dlatego św. Paweł zachęca do życia spokojnego i cichego, pobożnego i pełnego godności, które to postawy odzwierciedlają postawę zawierzenia Bogu (por. 1Tm 2,2). Nie znał jeszcze znaczenia bardzo rzadkiego, ale jakże pięknego, francuskiego imienia Dieumegarde (Bóg mnie strzeże). Może tak właśnie określiłby każdego chrześcijanina, bo w postawie zawierzenia widział ideał chrześcijańskiego życia. Bóg nas strzeże i obficie udziela wszystkiego do używania.

Co zatem robić z posiadanym majątkiem? To pytanie nękało wielu, m.in. kanadyjskiego milionera J. Roberta Ouimeta, który był gotów rozdać swój majątek. Zapytał o to w Kalkucie Matkę Teresę. Zaskoczyła go reakcja rozmówczyni, która niczego nie kazała rozdawać, ale właściwie wykorzystywać. Zapytała go o życiową hierarchię wartości. Szło jej o to, by na pierwszym miejscu w życiu stanął Bóg, potem żona, na trzecim dzieci, a wreszcie pracownicy w firmie, którą miał odziedziczyć.

Warunkiem wstępnym zbudowania takiej hierarchii wartości jest pokorne uświadomienie sobie, że zostaliśmy obdarowani przez Boga i ludzi. Świadomość otrzymanego daru ustawia nas w innej optyce wobec otaczających nas osób i dóbr. Pozwala zrozumieć, że jesteśmy zarządcami, a nie posiadaczami. Chroni przed uleganiem chciwości i umożliwia wykorzystanie bogactwa jako podstawy do służby bliźnim i zgromadzenia nieprzemijalnych bogactw przed Bogiem. Wtedy, zgodnie ze słowami św. Pawła, możemy odkładać do skarbca dla siebie samych dobrą podstawę na przyszłość, aby osiągnąć prawdziwe życie. Czy jednak naprawdę bogacę się w dobre czyny?

[issuu width=720 height=441 backgroundColor=%23222222 documentId=111213154524-c1b352da676548cca7082941d5d70d56 name=talent-biuletyn_4_2010 username=duszpasterstwotalent tag=duszpasterstwo unit=px id=f1152982-ea23-0a38-af92-74ce986587f5 v=2]