Jednym z priorytetów pontyfikatu św. Jana Pawła II było ukazanie przykładów świętości, udokumentowanie heroiczności życia i wierności Chrystusowi tak wielu kobiet i mężczyzn żyjących w różnych epokach i sytuacjach życiowych. Niedawno przejrzałem siedem tomów „Soli ziemi i światłości świata” – wielkiego dzieła ks. Zygmunta Podlejskiego, które zawiera życiorysy osób kanonizowanych i beatyfikowanych przez Papieża z Polski. Imponuje liczba osób wyniesionych na ołtarze: 1343 błogosławionych i 482 świętych. Charakterystyczne, że w tej wielkiej grupie ludzi ukazanych jako oficjalne wzory do naśladowania zdecydowaną większość stanowią kapłani lub osoby konsekrowane, natomiast jest tam niewielu świeckich (ponad trzydzieści osób), wśród których jest m.in. kilkoro lekarzy i prawników, jeden cesarz i jedna królowa, a przedsiębiorców i menedżerów z prawdziwego zdarzenia tylko czterech.
Kto zatem został postawiony jako wzór świętości dla ludzi biznesu? Pierwszy w porządku chronologicznym to błogosławiony Edmund Ignacy Rice (1762-1844). Był Irlandczykiem, który odziedziczył przedsiębiorstwo handlowe wuja. Po kilku latach rozeznaje, że majątek ten powinien służyć biednej młodzieży. Sprzedaje więc firmę i zakłada bezpłatną szkołę dla chłopców. Dostrzegając olbrzymie potrzeby edukacyjne, w następnych latach wraz z kilkoma towarzyszami zakłada Zgromadzenie Braci Chrześcijańskich. Mając ducha przedsiębiorczości i zdolności organizacyjne, rozwija zgromadzenie i tworzy kolejne szkoły w Irlandii i wielu innych krajach (nawet w Australii). Drugi wzorzec to bł. Józef Antoni Tovini (1841-1897), mąż i ojciec dziesięciorga dzieci, prawnik, nauczyciel, burmistrz. Okazał się świetnym zarządcą likwidując zadłużenie rodzinnego miasteczka, rozpoczynając budowę linii kolejowej, zakładając banki i dziennik katolicki. To jego dziełem jest (obecnie źle kojarzony) Bank Ambrozjański w Mediolanie. Oprócz niego założył jeszcze Bank św. Pawła w Brescii, aby zapewnić niezależność finansową katolickich dzieł społecznych i edukacyjnych. Dawał osobisty przykład bardzo skromnego życia oddanego Bogu, rodzinie i potrzebującym. Pozostali dwaj przedsiębiorcy beatyfikowani przez Jana Pawła II to męczennicy za wiarę, ofiary hiszpańskich komunistów. Błogosławiony Zefiryn Giménez Malla (1861-1936) był Cyganem, który osiadł w Barbastro. Tam założył rodzinę i z powodzeniem zajmował się handlem końmi. Jako franciszkański tercjarz wspierał ubogich, a mimo to został zaliczony do „wrogów ludu” i zastrzelony. Podobny los spotkał bł. Wincentego Vilar Davida (1889-1937), inżyniera i właściciela fabryki wyrobów cukierniczych. W swojej firmie wprowadzał w życie zasady społecznej nauki Kościoła i bronił interesów robotników. Padł ofiarą egzekucji, osierocając żonę i dzieci.

Dehon 18

Wzorem człowieka, który z całą powagą potraktował działalność biznesową jako drogę do świętości może być Leon Harmel (1829-1915), francuski przedsiębiorca i działacz społeczny, autor „Katechizmu przedsiębiorcy”, zaangażowany w zabezpieczenie materialne robotników i ich rozwój duchowy (na zdjęciu czwarty od lewej w pierwszym rzędzie).


Powyższe przykłady pokazują, że osiągnięcie świętości przez ludzi biznesu jest możliwe. Warunkiem jest życie duchowe i twórcze zaangażowanie w przekształcanie świata oraz wrażliwość na potrzeby innych. Obecnie czekamy na ogłoszenie błogosławionym argentyńskiego przedsiębiorcy Enrique Shaw (1921-1962), który dawał pracę 3,5 tysiącom ludzi. W Buenos Aires kierował fabryką szkła Cristallerie Regolleau, organizując dla pracowników opiekę lekarską, świadczenia socjalne, regulując kwestie urlopów. Co ciekawe, nie unikał pracy fizycznej w fabryce. To pozwalało mu poznawać problemy na poszczególnych stanowiskach pracy i nawiązywać osobiste relacje z pracownikami. O sile tych relacji świadczy fakt, że gdy umierał na raka i potrzebna była krew, cała załoga stawiła się w punkcie krwiodawstwa. Działał również na rzecz środowiska przedsiębiorców. W 1952 roku założył Stowarzyszenie Chrześcijańskich Pracodawców ACDE zrzeszające kilkadziesiąt tysięcy przedsiębiorców. Po bardzo intensywnym życiu osierocił żonę i jedenaścioro dzieci. Papież Franciszek, który jako metropolita Buenos Aires rozpoczynał proces beatyfikacyjny Shawa, w wywiadzie dla meksykańskiej telewizji Televisa powiedział: „Znałem osoby bogate, i tutaj prowadzę proces beatyfikacyjny pewnego bogatego argentyńskiego przedsiębiorcy, Enrique Shawa, który był bogaty, ale był święty. Tak więc ktoś może mieć pieniądze, Bóg mu je daje, aby nimi dobrze zarządzał. I ten człowiek zarządzał nimi dobrze, nie w sposób paternalistyczny, ale pomagając wzrastać tym, którzy potrzebowali jego pomocy. Tym, co ja zawsze atakuję, jest znajdowanie poczucia bezpieczeństwa w bogactwie: nie pokładaj w nim swojego bezpieczeństwa” (L’Osservatore Romano, wyd. pol., nr 3-4/2015, s. 13).
Może spotkaliśmy świętych przedsiębiorców i warto ich naśladować oraz upamiętnić ich życie i dzieła. A zatem, świętymi bądźmy, gdziekolwiek Pan Bóg postawił nas w życiu.