Przez ostatnie dziesięć lat pracy duszpasterskiej w Talencie poznałem wiele wspaniałych osób. To jeden z najważniejszych „zysków” tego zaangażowania. Są jednak i „straty” związane z odejściem do Pana niektórych osób. Są one bolesne, bo kończy się przyjaźń i możliwość uzyskania rady czy pomocy. Ponadto, są niepowetowane, gdyż każda osoba jest niepowtarzalna i nie da się jej zastąpić.

W tym roku te uwagi odnoszą się do dwóch osób niezwykle zasłużonych dla naszego Duszpasterstwa, związanych z nim na wielu płaszczyznach. Najpierw pożegnaliśmy p. Małgorzatę Mateję, osobę będącą duszą każdego śląskiego spotkania Talentu, które przez dziesięć lat wytrwale organizowała. W sierpniu, po ciężkiej chorobie, zmarł p. Edward Babczak z Dębicy, z którego inicjatywy rozpoczęły się w tym mieście duszpasterskie spotkania dla przedsiębiorców. Organizował je niestrudzenie wraz ze swoją małżonką przez wiele lat.

Straciliśmy w nich przykład pobożności, gorliwości w trosce o innych, wierności zasadom, nawet gdy to wiele kosztowało. Byli wielkimi Dobrodziejami naszego Duszpasterstwa. Pragnę im za wszelkie dobro i przykład pięknego życia podziękować, ufając, iż będą naszymi orędownikami przed Panem.

ks. Grzegorz Piątek SCJ
koordynator duszpasterstwa

 

DROGA GOSIU!

Często patrzę na Twoje zdjęcie. Uśmiechasz się. Taką pogodną Twoją buzię pamiętam od chwili, w której się poznałyśmy. Byłam smutna po traumatycznych przejściach. Jak później mi powiedziałaś, zauważyłaś moje smutne oczy. Nie zadawałaś pytań, czekałaś, lecz zawsze obok Ciebie byli ludzie często potrzebujący rady, Twojego optymizmu, a czasem zwykłej rozmowy. Zawsze znajdowałaś czas, by być tam, gdzie mogłaś pomoc najczęściej bezimiennie.

Nasze drogi spotkały się na spotkaniu Duszpasterstwa Przedsiębiorców i Pracodawców TALENT. Byłaś animatorką tego ruchu na Śląsku. Już na pierwszym spotkaniu starałaś się zaangażować mnie w prace tej grupy. Opowiedziałaś mi historię swej drogi życiowej i zawodowej – od kobiety prowadzącej dom do przedsiębiorczej osoby, zarządzającej dobrze prosperującą firmą. Imponowałaś mi determinacją, z jaką pokonywałaś trudności. Po kilku rozmowach z Tobą moje problemy znikały, a smutki zastąpił optymizm, wróciły siły pozwalające pokonać przeciwności. Małgosiu, Twoja wiara w Boga i godzenie się z Boskimi wyrokami, były dla mnie niedoścignionym wzorem.

Zmieniłaś moje nastawienie do życia. Rozmowy, które prowadziłyśmy na rożne tematy, były dla mnie rekolekcyjnym czasem, jakiego do tej pory nie przeżyłam. Dziękuję Ci za to serdecznie.

Zawdzięczam Ci wiele…, ale cóż, dziś – kiedy po trudach życia odpoczywasz wśród wybranych – ja staram się Twój sposób życia i postrzegania świata przyjąć jako wzór do naśladowania. Jestem wdzięczna Opatrzności, iż pozwoliła mi spotkać na mojej drodze takiego człowieka, jak Ty.

Może to mazgajstwo, ale przyznam Ci się Droga Przyjaciółko, że popłakuję z tęsknoty za Tobą, ale, jak sama mówiłaś, tak ma być, jak Pan zdecydował. Do końca moich dni na ziemi w modlitwie polecać Cię będę Panu, a jak Cię znam, Ty wstawiać się będziesz do Pana w mojej intencji. Odpoczywaj w pokoju.

Renata Bartusek-Kiwacka

[issuu width=720 height=441 backgroundColor=%23222222 documentId=111202130837-1ed41e671cf6479e983808ae6dbc9256 name=talent-biuletyn username=duszpasterstwotalent tag=duszpasterstwo unit=px id=e31d2abf-082c-6761-9ed5-fec3529d063d v=2]