Tak bowiem Bóg umiłował świat, że Syna swego Jednorodzonego dał, aby każdy, kto w Niego wierzy, nie zginął, ale miał życie wieczne.

Co podziwiać bardziej w scenie spotkania Jezusa z Nikodemem: klarowność, lapidarność, głębię ujęcia zbawczego dzieła Chrystusa czy subtelność przybycia na nocne spotkanie tkniętego nauczaniem Ewangelii Nikodema? To pierwsze nie dziwi, to pierwsze rzuca na kolana, to pierwsze woła o przyjęcie. A to drugie, ten mędrzec izraelski, który nie może pojąć nowotestamentalnej głębi, budzi politowanie. Całość ukazuje Jezusową wielkość, gotowość do pójścia za człowiekiem w noc, aby mu pomóc w zrozumieniu misteriów Bożych. Jacy bogaci jesteśmy Chrystusem. Jak ubogi jest Nikodem tamtego czasu i Nikodemowie naszych czasów w tym powierzchownym rozumieniu tajemnicy zbawienia.

Czy dobrze korzystam z Chrystusowego bogactwa?

 

Czytania mszalne na IV niedzielę wielkiego postu:

Druga Księga Kronik 36,14-16.19-23; List do Efezjan 2,4-10; Ewangelia według św. Jana 3,14-21.