Bardzo różnie oceniamy czas, w którym żyjemy. Dla jednych to okres sukcesów i rozwoju, dla innych trudu i zmagania z przeciwnościami. Czy pamiętamy jednak o tym, że jest to również czas oczekiwania na spotkanie z Bogiem? Adwent przypomina, że żyjemy pomiędzy dwoma przyjściami Pana. Pierwsze – zbawczy etap życia Jezusa na ziemi – wspominamy z radością i wdzięcznością. Drugiego – na końcu czasów – powinniśmy pragnąć z nadzieją. Niemniej Jezus przychodzi jeszcze w trzeci sposób: objawia się w naszych sercach poprzez swoją łaskę. Adwent to zatem czas łaski, która powinna przenikać chrześcijan, dając im nowe życie z Chrystusem i w Chrystusie. W starożytnym mszale ambrozjańskim znajdujemy piękną modlitwę: „Oczyść nasze sumienia, o Boże wszechmogący, codziennym nawiedzeniem; w ten sposób, gdy przyjdzie Twój Syn, a nasz Pan, znajdzie w nas przygotowane mieszkanie”.
Jak można przeżywać adwent? W pierwszym rzędzie potrzebna jest postawa wiary w powtórne przyjście Pana. Warto rozważać obietnice Boże zawarte w pismach proroków, które znalazły swe spełnienie w Jezusie Chrystusie. Warto medytować nad życie adwentowych bohaterów: Izajasza, Jana Chrzciciela, a zwłaszcza Maryi – pełnej łaski. Konsekwencją wiary w przyjście Pana ma być postawa oczekiwania i czujności, najlepiej realizująca się na wytrwałej modlitwie. Jej owocem będzie wewnętrzna radość i wdzięczność oraz wyjście ku bliźnim. Rozpoczęty właśnie Rok Duszpasterski ma hasło: „Idźcie i głoście”. Wyjdźmy, by głosić, że Pan jest blisko, że jest Panem naszych serc i przynosi nam zbawienie.